Długi Rozdział !
~*~
-Zajebie cię ! - Krzyknąłem i uderzyłem Blondyna w twarz.
-Aż tak ci na niej zależy ?! - splunął krwią
-Zamknij się skurwysynie ! - Złapałem się za włosy i zacząłem chodzić w kółko. Nie mogę jej stracić przez tego idiotę. Ugh... czemu to musi byc takie trudne ? Czemu nie moge sie z nią po prostu przespać i iść do innej ..
- Nie mów, że się zakochałeś - zaśmiał się.
-Co ? Ja się nie zakochuję chłopczyku - zwróciłem się w jego stronę
-Och ! Więc czemu nie zostawisz jej w spokoju co ? Co ona ci zrobiła ?
-Jesteś śmieszny - zaśmiałem się - to takie słodkie, że się o nią troszczysz - zacząłęm go udawać - nic mi nie zrobiła rozumiesz ? chce ją przelecieć i już.
-Jesteś głupi Harry ! Sprubój ją tylko dotknąć a ..- stanąłem przed, nim
-A co ? - uśmiechnąłem się - pobijesz mnie ? postarżysz się mamusi ? No co, wtedy mi zrobisz ? - Zmarszczyłem brwi - no własnie. Nic mi nie zrobisz - wyszłem z jego domu i poszedłem do samochodu. Głupi Luke myśli, że Ox na niego poleci .. biedaczek z niego.
***
Zanim dotarłam do domu byłam już cała zapłakana nie miałam już siły na nic, więc od razu przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Rano obudziła mnie Megan dzwoniąc do mnie i informując, że będzie po mnie o 10. Niechętnie spojżałam na zegarek, który wskazywał godzinę 7:30 ... Fajnie mogłazadzwwonić później - powiedziałam pod nosem i wstałam z łóżka. Od razu skierowałam sie w stronę łazienki, gdzie wzięłam prysznic i przenioslam się do pokoju
-Kurczę.. Meg ma rację - jęknęłam widząc zawartość swojej szafy. Długie bluzki, długie spódnice, dlugie sukienki, tomsy, dzwony - Ubieram się, jak wieśniaczka. W szafie mam tylko jedną parę rurek i krótkich spodenek, które dostałam od koleżanki, ale są na mnei zamałe więć w nich praktycznie nie chodzę. Ale co ja mam poradzić ? Dobrze się czuję w tych ubraniach. Od zawsze mama mnie tak ubierała mówiąc mi, że nieważny jest wygląd i strój. Jeżeli ktoś ma się we mnie zakochać to zakocha się nawet w, tedy, kiedy będę w worku na śmieci. I tego się trzymałam. Ubrałam na siebie białą koszulkę i luźne spodnie. Nigdy nie wstydziłam się tego jak wyglądam. Nie jestem jakąś boginią piękności, nie jestem jakaś mega szczupła a moje piersi .. cóż nie są małe. Mam kilka rozstępów na udzie, gdzie niegdzie widać też kilka blizn. Wzdycham głośno i idę do toaletki, gdzie zaczynam się malować.
Wybija godzina 10 a z dołu słyszę pukanie do drzwi.
-Idę ! - Krzyknełam i złapawszy torebkę schodzę do drzwi.
-Hej - Przywitałam się z Meg i poszłyśmy do jej samochodu. No tak nie wspomniałam chyba o tym, że Megan ma prawo jazdy tak samo, jak nie wspomniałam o tym, że ma ona już 20 lat. Między nami jest różnica trzech lat a jednak dogdujemy się, jak siostry. Przez cała drogę do sklepu gadałyśmy i śmiayśmy się z, byle czego. Megan szerokim łukiem omijała temat wizyty Harrego i bardzo sie z tego cieszę.
*
-Masz ! - podała mi stertę ubrań i wepchnęła mnie do przebieralni. Najpierw wcisnęłam się ( z trudem ) w parę strasznie ciasnych rurek. Pokazałam się jej i tak zrobiłam z kilkoma innymi spodniami, sukienkami i bluzkami.
-Bosko ! - powiedziała, kiedy stałyśmy przy kasie. Kiedy już ubrania byly kupione nadszedł czas na buty.
-Może te ? - Wskazałam na niskie czółenka w czarnym kolorze.
-Ox prosze cię ! - wyśmiała mnie i podała mi czarne szpilki na platformie. Nasze gusty są tak różne... Megan lubi ubierać się tak.. kurczę no chodzi o to, że ona cągle chodzi w sukienkach, szpilkach .. ehh ona po prostu prowokuje facetów a ja ? ja ich jedynie mogę odstraszyć. Ale wlasnie po to tu jestem tak ?, żeby zmienić swoją garderobę, więc zaufałam blondynce i zakupiłam kilka par szpilek, ale i tak kupiłam te czarne czółenka.
*
Dochodzi godzina 15:43 - mam dość. Nogi mi wysiadają a Meg chce jeszcze iść po kosmetyki. Chodze za nią jak posłuszny piesek no, ale cóż.
-Dobra bierzemy to i wracamy - powiedziała i tak też zrobiłyśmy. Kiedy tylko wsadziłam wszystkie torby do samochodu i zajęłam miejsce na fotelu rozpłynęłam się. Nie chcę stąd wychodzić. Nie stety moja przyjemność nie trwala tak długo, jak bym chciała. Pożegnałam się z dziewczyną i wróciłam do domu. Zanim zaczęłam wypakowywać ubrania z toreb napiłam sie wody i sprawdziłam telefon.
Odłożyłam go od razu, kiedy zobaczyłam ogrom nieodebranych połączeń i wiadomości od Luka i Harrego. Wyjęłam wszystkie stare ubrania z szafy i na ich miejsce wsadziłam nowe. Jak to na mnie przystało nie miałam serca wyrzucić tak po prostu kilku ubrań, więc schowałam je do siatki i wepchnęłam na dno szafy. Jestem wykończona ! Położyłam się na łóżku i zaczęłam patrzeć w sufit.
Dziwnie się będę czuła na tej całej jutrzejszej imprezie. Nie znam tam nikogo oprócz Meg i po mimo tego, że ona na pewno mnie przedstawi będę się tam czuła obco - Ale obiecałam jej już. Obudziłam się rano z niewytłumaczalnym poczuciem humoru. To dziwne, że z samego rana mam humor, zbyt dziwne jak na mnie. Ubrałam sie w szare dresy i biały top, po czym zakładając sweterek wyszłam pobiegać. Ciche dźwięki Coldplay rozpływały się po moich uszach, kiedy wymijałam ludzi idących do sklepu czy na spacer z psem. Po 30 minutach biegania zachaczyłam jeszcze o piekarnię, gdzie kupiłam świerzy chleb i wróciłam do domu. Odłożyłam pieczywo na szafkę i poszłam pod prysznic. Kiedy się juz umyłam i ogoliłam nogi ubrałam na siebie szlafrok i zeszłam zrobić sobie śniadanie. Kiedy już wszytko miałam gotowe przeniosłam się do salonu, gdzie rozłozyłam się na kanapie i włączyłam telewizję.
Na jednym kanale mówili o zderzeniu trzech samochodów na moście na drugim kanale mówili o tegorocznych wyborach miss świata a na kolejnym leciał Harry Potter. Nie trudno sie domyśleć, że wolę oglądać Harrego niż wiadomości. prawda ?
*
Koło godziny 18 przyszła do mnie Megan. Ubrana w czarną obcisłą sukienkę i duże czarne szpilki z mocnym makijażem jednak swoim wyglądem nie przypomina pań stojących na ulicy - jest ładna. Najpierw blondynka pomogła mi z makijażem i fryzurą .. Na początku obawiałam się tego jak to wyjdzie, bo, jak już wspominałam mamy inne poglądy na temat stylu, ale nie bylo tak źle. Włosy mam zakręcone a makijaż jest stosunkowo mocny, ale ładnie to wygląda, więc nie będę się czapiać.
-A sukienka ? - Stanęła przed szafą - Wkładaj co chcesz ! - Dodała i usiadła na łóżku. Trochę czasu zajęło mi pprzeglądanie ubrań, ale w końcu wyjęłam z szafy rozkloszowaną sukienkę w szkocką kratę - Jest piękna ! a do tego bordowe szpilki pod kolor sukienki.
-Hmm ? - Wyszłam z łazienki w pełnym ubraniu - ładnie ?
-Bosko !! - Pisnęła i chyba nie mogła uwierzyć w to, co widzi, bo nie spuszczała ze mnie wzroku. Jest 19:20, więc czas się zbierać.
-Umm.. to bezpieczne ? - Zapytałam zapinając pas.
-Co ? - Zmarszczyła brwii i przekręciła kluczyk w stacyjce.
-Dasz radę wciskać pedały w 15 cm szpilkach ?
-Kochanie ja mam już w tym wprawę nie martw się ! - Zaśmiała się i odpaliła samochód.
*
Ostry zapach alkoholu i nikotyny rozprzestrzenił sie po moim organiźmie. Być może to smród sprawił, że nie lubię imprez .., ale, kto to wie. Megan zaprowadziła nas do stolika przy, którym siedziały już trzy dziewczyny. Blondynka i dwie brunetki - Dziwnie się czuję przebywając przy tak ładnych osobach..
-Oxana to Perrie, Danielle i Eleonor - przedstawiła je - Dziewczyny to Oxana - a teraz przedstawiła mnie. Przywitałam się z nimi grzecznie i usiadłam obok Dan.
- wiesz masz coś wspólnego z nimi - powiedziała Meg, przez co od razu na nią spojżałam.
-Co ? - zmarszczyłam brwii.
-Dan też tańczy, Perrie śpiewa a Eleanor jest tak samo śliczna, jak ty ! Jesteś jak one wszystkie w jednym ! - Polubiłam te dziewczyny były na prawdę fajne i na luzie. Po niecałej godzinie byłam już nieźle wstawiona - nigdy w życiu nie pomyślała bym, że mogła bym wypić tyle procentów na raz. Wyszłyśmy z dziewczynami na parkiet i zaczęłyśmy tańczyć.
-Chłopaki idą! - krzyknęła El i po chwili czwórka chłopaków była koło nas.
-Hej kochanie - każdy przywitał się tak samo - nie wiedziałam, że mają chłopaków.
-Oxana to Zayn, Louis, Liam i Niall - przedstawiły ich - chłopaki to Ox.
-H..Hej - przywitałam się. Skąd oni ich wytrzasnęłi ? byli jak z bajki. Wszyscy wrócili do zabawy. Perrie tańczyła z Zaynem, Dan z Liamem a Elka z Lou - To dziwne, że zdołałam zapamiętać dzisiaj tyle imion ! Megan też gdzieś zniknęła więć zostałam sama. Rozejżałam się do okoła i zobaczyłam Nialla siedzącego przy barze. Postanowiłam się dosiąść.
-Hej mogę się dosiąść ? - Uśmiechnęłam się, a kiedy usyszałam "jasne" wspięłam się na krzesło.
-Nie bawisz się z nimi ? - zapytałam i zamówiłam drinka.
-Nie mam, z kim jak byś nie zauważyła - um.. chyba go trochę zdenerwowałam.
-Przepraszam... nie chciałam cię wkurzyć.
-Nie wkurzyłaś - odparł.
-Ale...
-Naprawdę jest okej .. - urwał i upił trochę drinka. - Zatańczysz ? - Nie spodziewałam się tego z jego strony, ale przystałam na propozycję blondyna i wyszłam z, nim na parkiet.
-Jesteś strasznie pociągająca - zaczerwieniłam się wiem, że tak nie uważa przecież jest pod wpływem alkoholu. Po procentach nawet ropucha wydaje się księżniczką, więc... Chłopak oplótł ręce wokół mojej talii i przyciągnął do siebie. Nie podobało mi się to za bardzo, że jest taki pewny siebie, ale postanowiłam przymknąć na to oko. W końcu miałam sie dzisiaj zabawić. Tańczyło się fajnie ... do momentu, w którym blondyn przeniusł swoje ręce na moją pupę.
-Weź te ręce - powiedziałam ostrzegawczo nie chcąc narobić wielkiej afery o nic - przecież to nic ... on tylko położył ręce na moich pośladkach przecież to jeszcze nie gwałt co nie ?
-Przestań - zaśmiał mi się do ucha.
-Powiedziałam weź te ręce - powtórzyłam i zdjęłam zsiebie jego ręce. Niall zachowywał się, jak Harry ! Był tak samo pewny siebie !
-O co ci chodzi -Warknął.
-O to, że nie chcę żebyś mnie dotykał.
-Przecież się zgodziłaś !
-Tak. Zgodziłam się na taniec, a nie ma " macanie "
-To to samo - zaśmiał się i znowy mnie złapał, na co wymierzyłam mu siarczystego plaskacza w policzek. Blondyn zachwiał się do tyłu wpadając na jakąś parę i trzymając się za czerwony policzek ruszył w moją stronę.
-Ty wredna Suko ! - Zaczęłam przed, nim uciekać, ale przecież miałam na sobie szpilki, więc to było jakieś totalne nieporozumienie.
-Puszczaj mnie ! - Wbiłam mu obcas w nogę i ponownie ruszyłam przed siebie. Dlaczego ja mam takiego pecha ?! Nie dziwie się, że Niall jest sam na pewno jego koledzy sa od niego lepsi - w końcu mają dziewczyny a on woli się wyżywać na innych tak samo, jak Harry. KURWA ! muszę przestać o, nim myśleć ! biegłam przed siebie i nawet nie wiem czemu płakałam. Jestem głupia ! Zgadzam się iść na imprezę a zaraz po tem ryczę, bo ktoś mnie obmacuje - powinna byłam to przewidzieć.
-Megan ? - Pisnęłam zapłakanym gosem szukając blondynki, ale nigdzie jej nie było -, za to znalazł sie Niall znowu szedł do mnie. Przeciskałam się przez tlum szukając wyjścia, ale zobaczyłam tylko Harrego. Chwila Harry ?! No tak przecież on pasje do takich miejsc - landrynki, które dają dupy i liżą się z każdym po kolei... ehh.. W jednej chwili zostałam popchnięta i wyjądowałam na szklanym stoliku ktmory pod wpływem mocnego uderzenia roztrzaskał się na milion kawałków. Szkło powbijało mi się w ręce i nogi, przez co zaczęłam krwawić. Wszyscy na sali ucichli i przyglądali się sytuacji.
-Oxana ! - Krzyknęła Megan stojąca na wprost mnie. Ale nie podezła do mnie... Kiedy tylko moje imie rozeszło się po pomieszczeniu Harry odwrócił się. Po mimo tego, że dzieliło nas dobre 20 metrów widziałam jego napięte mięśnie i gniewny wyraz twarzy.
-Nie uczyłem cię, że dziewczyn się nie bije ? - podszedł do blondyna.
-Och ! bohater się znalazł !
-Bawi cię to dzieciaku ? - Zaczęli się popychać, ale na szczęście Liam, Louis i Zayn nie dopuścili do bójki i powstrzymali ich. Harry rzucił, im gniewno spojżenie i podszedł do mnie.
-Najpierw każesz mi się do ciebie nie zbliżać, a potem sama do mnei przychodzisz zbliżając się do moich znajomych - zaśmiał się - tak bardzo za mną tęskniłaś ? - To są jego przyjaciele ?
-Możesz mi wierzyć lub nie, ale, gdybym tylko wiedziała, że to są twoi znajomi nigdy bym do nich nie podeszła. Chociaż oni są normalni nie to, co ty - wysyczałam przez zęby. Olałam Harrego i spojżałam na siebie - Mam zakrwawione ręce i nogi praktycznie leżę w kałóży krwii - masakra ! Nagle ni stąd ni z owąd zielonooki podszedł do mnie i wziął mnie na ręce. Zasyczałam z bulu, ale nie protestowałam. Mam dość wygrał. Nie mam już więcej siły się mu sprzeciwiać.
-Wezmę ją do szpitala a wy się, nim zajmijcie - powiedział do chłopaków.
-Tak ! tak ! zawieź ją i jedź do tej swojej dzieczyny którą tak strasznie chcesz wyruchać ! - Wrzasnął Niall a mięśnie Harrego spięły się jeszcze bardziej. Zanim wyszliśmy na świerze powietrze wszystko zrozumiałam.
-To ja tak ?! - Zapytałam, kiedy posadził mnie w swoim samochodzie na kocu.
- Co ty ? - zapytał i zapiął swój pas, po czym ruszył.
-to ja jestem tą którą chcesz wyruchać tak ?! to dlatego nie chcesz mi dać spokoju ?! - płakałam. Znowu ?! Na prawdę jestem aż tak dziecinna, że płaczę z, byle powodu ?!
-Jesteś pijana Ox nie wiesz co mówisz.
-Dobrze wiem, co mówię teraz wszytko rozumiem. Starasz się udawac miłego żebym ci zaufała, a kiedy już ci się to uda zaciągniesz mnie do łóżka i przelecisz jak resztę swoich zabawek, a potem mnei zostawisz jak nic nie wartego śmiecia ! Czy tak nie jest ?!
-Nie - nawet na mnie nie spojżał.
-Akurat ! Kłamiesz Harry ! Ciągle kłamiesz !! Bądź chodź raz ze mną szczery ! - Krzyczłam na niego.
-Chcesz żebym był z tobą szczery ? - Zapytał a mnie wymurowało. Zawachałam się chwilę, zanim odpowiedziałam.
-Tak ..
-Dobra ! Tak to ty jesteś tą dziewczyną którą chciałem przelecieć.. - przerwałam mu.
-Wiedziałam - beczałam jak dziecko - Czemu kurwa ja co ?! Dlaczego mi to robisz ?
-Nie rycz ! daj mi dokończć ! - wziął głęboki oddech. - Tak jak mówiłem chciałem cie przelecieć, ale przez ten czas na prawdę cię polubiłem ! nic ci nei zrobię !
-Mam w to uwierzyć tak ?! Jesteś dupkiem Harry !
-Czemu płaczesz ?!
-Bo mi kurwa na tobie zależy idioto ! - już mnie nawet nie obchodzi to, że mówię żeczy, których nie chciałam powiedzieć. Nie ważne, że Harry ma mnie teraz za totalną wariatkę. To nie moja wina, że sę w, nim zakochałam ! TO NIE JEST MOJA WINA.
-Powiedz mi to, jak będziesz trzeźwa. Też ci, wtedy coś powiem - Zaparkował pod szpitalem i zaniusł mnie do środka.
*
Lekarze kończli wycimągać mi szkło z nóg i rąk a ja nie mogłam przestać mysleć o tym co przed chwilą powiedziałam. Czy mi na prawdę na, nim zależy ? Czy na prawde jestem taka głupia, że zakochałam się w kimś takim jak Harry ? Czy to po prostu wina alkoholu ? Westchnęłam głośno. Czemu Harry tak dziwnie zareagował, gdy mu to powiedziałam ? Myślałam, że zacznie się ze mnie śmiać.. nie sądzłam zę zareaguje tak normalnie..
-Proszę na siebie następnym razem uważać - powiedział lekarz i pozwolił mi już iść. Wyszłam z sali trzymając szpilki w ręku. Rozejżałam się po poczekalni, ale nigdzie nie znajazłam Harrego. Pierwsze co mi przyszło na myśl to to, że mnie zostawił. Uznał mnie za kretynkę i odjechał. Westchnęłam będąc przekonana, że właśnie tak było i wyszłam ze szpitala. Szok totalny ! - Harry ciąge tu był. Stał oparty o samochód i rozmawiał przez telefon.
-powiedz mu, że gdy tylko go zobaczę zabije go - Był wkurzony wiedziałam, że gada z jednym z chłopaków.
-Nie obchodzi mnie to rozumiesz ?! dotknął ją ! Ona jest moja rozumiesz ? Moja ! - Warknął.
-Nie jestem niczyja - powiedziałam cicho, lecz ciągle za glośno. Harry odwrócił się i spojżał na mnie
-Zadzwonię później - schował telefon do kieszeni. Chciał coś do mnie powiedzieć, ale weszłam bez słowa do samochodu.
-Ox..
-Nie tłumacz się - schowalam wosy za ucho - dobrze wiem, że jestem głupią marionetka w twojej grze - mówiłam nadzwyczaj spokojnie - nie musisz kłamać Harry już nic gorszego nie może mi sie przytrafić.- zapięłam pas. Przez całą drogę siedziałam bez słowa loczek też się nie odzywał. W końcu byłam pod swoim domem.
-Słuchaj ja .. - powiedział stojąć pod moimi drzwiami.
-Przestań Harry - Otworzyłam drzwi i chciałam wejść do środka, ale brązowooki złapał mnie za rękę. -Puść - odwróciłam sie, ale nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń. Serce zaczęło mi walić jak oszalałe. Harry mnie pocałował.
---------------------------------------------------
zaczynamy zabawę kochani !
Dziękuję za wszytskie miłe komentarze, za wyświetlenia i za pytania na asku !
Możecie pytać o co tylko chcecie !
To jest boskie ! *o* Czekam na następny rozdział !!! :D
OdpowiedzUsuńOMFG ONI SIĘ POCAŁOWALI *O*
OdpowiedzUsuńRozdział wyszedł Ci super;p Fajnie, że Ox zacznie się ubierać bardziej dziewczęco;3
Też by chciała mieć taką przyjaciółkę jaką jest Megan ;x Boże, a co do Niala....Wkurwił mnie. Jezu taniec a obmacywanie to co innego dupku -_- Ale co się dziwić w końcu to przyjaciel Harrego. Ale jak on mógł ja tak popchnąć ze wylądowała na szklanym stole?? Ehh biedna Ox ;c Ale w sumie na dobre wyszło bo dzięki temu powiedziała Harremu ze się w nim ZAKOCHAŁA ! A no i się POCAŁOWALI. Jejku, fajnie no ;3
@czlowiekczek
Przepraszam za spam dopiero zaczęłam nowe FF Zajrzyj :D
OdpowiedzUsuńUrywek Prologu :
Gdzie byłeś, gdy Cię potrzebowałam?
Czyż nie słyszałeś gdy Cię wołałam?
Nie widziałeś mych łez spływających po policzkach?
Nie widziałeś jak upadam na kolana i błagam żebyś został?
Nie widziałeś mojej determinacji w oczach?
Nie widziałeś jak moje włosy rozwiewa chłodny wiatr?
Zawsze mnie wtedy tuliłeś, zawsze mnie wtedy broniłeś swym ciepłym ramieniem!
Co się zmieniło?!
Co zrobiłam nie tak?!
Co spowodowało, że odszedłeś?!
No odpowiedz mi?!
Czyż na tyle nie zasłużyłam?
Byłam z Tobą w Twoje dobre i złe chwile.
Wspierałam Cię słowami, dawałam rady, pomagałam...
Byłam...
Istniałam...
Żyłam...
(...)
#AloneHS FF o Harry'm Styles'ie
Zapraszam
http://are-you-scared-ff.blogspot.com/